Historia: W 1982 roku, w wieku dwóch lat, dostałem pierwszy rower - Balbinę, która jednak wskutek intensywnych "treningów" nie wytrzymała zbyt długo, potem był Slalom, dwa Flamingi, dwa Jubilaty, pierwszy rower górski - złożony w 1994 roku z części rower z naklejką "Sannino" (a mogłem wybrać między taką naklejką a "Colnago" :]) ... a potem długa przerwa na naukę. Do jeżdżenia wróciłem w 2006 roku i tak zostało. Są w życiu ważniejsze rzeczy niż rower, ale póki się nie pojawią, on będzie jedynym sensownym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Ludzie potrafią zawodzić ... rower - nie.